Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
2 posters
Strona 1 z 1
Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
- Dane początkowe:
- Imię: Mark
Nazwisko: Evans
Wiek: 16
Region: Kanto
Miasto początkowe: Pallet Town
Pokemon: Snivy
Cel: Dowiedzieć się co chce w życiu robić oraz odnaleźć kiedyś rodzinę
Historia postaci:
Pochodze z małego miasteczka zwanego Pallet Town w regionie Kanto. Jednakże już jako dziecko rodzice strasznie naciskali na mnie i zawsze porównywali ze starszym rodzeństwem. Pewnego razu wujek Takuto zaproponował żebym pojechał z nim do regionu Kalos i pomógł mu na tamtejszej farmie miało to zając kilka lat. Lecz pewnej nocy gdy miałem już 12 lat objawił mi się we śnie Yveltal. Był to legendarny pokemon tego regionu lecz niezbyt zwracałem wtedy na to uwagę. We śnie powiedział mi że za 4 lata utracę coś czego nie będę w stanie samemu odzyskać. Wtedy jeszcze nie wiedziałem o co mu chodziło.
Tam także nauczyłem się grać w dość nietypową grę sportowa a nazywała się pokecore. Chodziło w niej o to że drużyna 6 pokemonów kopała coś co wyglądało stosunkowo jak pokeball. Lecz gdy trafił w przycisk mógł wyprowadzić specjalny atak. Wujek powiedział mi że ta gra uprawiana jest tylko w tym regionie a w innych została zakazana nie wiadomo dlaczego.
Gdy zbliżały się moje 16 urodziny Yveltal znów mi się objawił tym razem w formie cielesnej.
-Czy pamiętasz to co 4 lata temu ci powiedziałem? – zapytał.
-Oczywiście że tak – odpowiedziałem mu bez namysłu jednakże nie bardzo pamiętałem co mi powiedział.
Lecz on wiedział że nie pamiętam i powiedział
-Jutro utracisz coś dla siebie bardzo cennego czego nie odzyskasz sam.
-Zdałem sobie sprawę że ma rację to już ten dzień, dzień mojego powrotu do domu.
-Jeżeli tylko będziesz chciał mogę ci użyczyć część swojej mocy – powiedział po chwili i nim to zauważyłem odleciał jednakże na ziemi pozostawił czerwono-czarne pióro.
I stało się tak jak powiedział Pallet Town zostało zaatakowane przez tajemniczy zespół który się nazywał gwiazdą śmierci.
Zaraz po tym Wujek postanowił wyruszyć do regionu Johto w którym miał nastąpić następny atak a pracował w Policji i był międzynarodowym agentem.
Postanowił podarować mi Snivy mojego pierwszego pokemona przy którym byłem od momentu jego narodzin.
Jeszcze tego samego dnia postanowiłem wyruszyć w drogę powrotną do domu samolotem.
Jednakże coś było nie tak gdy tylko wzbiliśmy się w powietrze czułem jak pióro pozostawione przez pokemona zaczynało się nagrzewać.
Postanowiłem zrobić z niego amulet i nosiłem je od tamtego czasu na szyi.
Niedługo po tych wydarzeniach wylądowaliśmy niedaleko Pallet Town i postanowiłem iść tam na piechotę.
Gdy tylko ogarniała mnie złość moje ciało zaczynała pokrywać powłoka podobna do koloru ciała Yveltala.
Lądowanie przebiegło spokojnie na nowo wybudowanym pasie lotniska. Gdy wyjeżdżałeś obecne lotnisko było zaledwie szczerym polem. Wiele rzeczy się zmieniło, a najbardziej widok okolicy. Nie wiedzieć czemu wszystko wkoło wyglądało jak po gwałtownej nawałnicy z gradem. Czy to możliwe, że Gwiazdy śmierci posunęły się aż tak daleko? Jedno pytanie nie dawało ci spokoju. Co tu się stało?
Zaraz po odebraniu bagaży ruszyłeś w stronę swojego dawnego domu. To byłą długa podróż, ale myśl o powrocie dodała ci sił. Może nie zawsze traktowano cię tam dobrze, ale mimo wszystko to było twoje pierwsze miejsce, które mogłeś nazywać domem. Nie minęło wiele czasu, a dotarłeś do swoich dawnych stron, jednak to co zobaczyłeś okazało się najgorszym koszmarem. Mimo, że od ataku minął prawie dzień płomienie ciągle trawiły twój dawny dom. Dach wyglądał jakby zaraz miał się zawalić. Pobliskie budynki wyglądały równie okropnie, ale tylko twój dom trzymał się w pionie. Laboratorium było doszczętnie zbudzone. Po domie twoich sąsiadów zostało zaledwie kilka ścian.
Twój talizman rozbłysnął, a ty wiedziałeś, że musisz sprawdzić, czy kogoś nie ma w domu.
Bilauta- Liczba postów : 71
Join date : 03/09/2013
Age : 31
Skąd : Śląsk
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Czyli Yveltal miał racje z tym atakiem na Pallet Town - pomyślałem.
Byłem nieco zdenerwowany co pióro dobrze oddawało jednakże nie na tyle by zaczęło na mnie wpływać.
Postanowiłem wejść do budynku i sprawdzić czy nie ma kogoś w środku.
Byłem nieco zdenerwowany co pióro dobrze oddawało jednakże nie na tyle by zaczęło na mnie wpływać.
Postanowiłem wejść do budynku i sprawdzić czy nie ma kogoś w środku.
Mark Evans- Liczba postów : 16
Join date : 02/09/2013
Age : 31
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Dla zdrowego psychicznie, normalnego człowieka wejście do walącego się budynku graniczyło z szaleństwem. Jednak mimo wszelkich alarmów, które odezwały się w twojej głowie podążyłeś za przeczuciem. Zwiedziłeś zwęglony parter, widziałeś popękane zdjęcia, potrzaskaną porcelanę swojej matki. Podniosłeś kawałek. Co się tu stało? Pytanie bez odpowiedzi, bo jak wyjaśnić coś czego się nie było świadkiem? Ruszyłeś dalej. Widziałeś, że stół był nakryty, a właściwie zobaczyłeś to co pozostało z nakrycia. Wychodzi na to, że Gwiazdy zaskoczyły to miasto. Nikt nie spodziewał się ich ataku, ale po co przybyli. Im dłużej byłeś w domu, tym więcej pytań napływało do twojej głowy. Postanowiłeś odwiedzić swój dawny pokój na piętrze. Było to ryzykowne, ponieważ schody były w opłakanym stanie. Mimo ryzyka wdrapałeś się na piętro. Było w jeszcze gorszym stanie niż parter. Wybite okna i kawałki szkła na podłodze. To pewnie tutaj dom oberwał najpierw. Dziwne. Jakby chcieli ich wykurzyć, a nie pozabijać. Przez twoją głowę przemknęła myśl "Jeśli chcieliby ich zabić podpalili by od dołu. Tu jednak zaczęli od góry" Oznaczało to jedno. Twoja rodzina być może wciąż żyła. Udałeś się do czegoś co przypominało twój pokój. Jedyne co ocalało to błękitny kamień w kształcie łzy. Co on tu robił? Przecież należał do brata. Wtedy postanowiłeś odwiedzić jego pokój. Wyglądał lepiej niż twój. Postanowiłeś go przeszukać. Pod gruzami odnalazłeś dawne biurko twojego brata. Postanowiłeś sprawdzić co w nim trzymał. W pierwszej szufladzie znalazłeś stary pokedex, którego nigdy nie pozwalał ci dotykać. W kolejnej 5 pokeballi i jakieś lekarstwo. To chyba był Potion. Ostatnia szuflada od lat była ci niedostępna, teraz zamek pilnujący tajemnicy został zniszczony. Zajrzałeś do środka i odnalazłeś symbol Gwiazd Śmierci, oraz kartę z oszczędnościami brata. Czy to możliwe, że był ich członkiem? W tym samym momencie usłyszałeś trzask! Sufit nad twoją głową zaczął pękać.
Nie wiele myśląc udałeś się do wyjścia. Talizman na twojej szyi zabłysł i poczułeś jak zimna stal zacieśnia się na twoim ciele, później poczułeś uderzenie. Strop zawalił się na ciebie. Jedyne co cię uratowało przed zmiażdżeniem to mocna zbroja, która okryła twoje ciało. Była ona formą obrony, ale nie dawała ci nadludzkiej siły, przynajmniej nie tym razem. Po chwili spędzonej na usunięciu gruzu udało ci się uciec z walącego się budynku. Teraz pozostało ci tylko podjęcie decyzji. Co dalej?
Nie wiele myśląc udałeś się do wyjścia. Talizman na twojej szyi zabłysł i poczułeś jak zimna stal zacieśnia się na twoim ciele, później poczułeś uderzenie. Strop zawalił się na ciebie. Jedyne co cię uratowało przed zmiażdżeniem to mocna zbroja, która okryła twoje ciało. Była ona formą obrony, ale nie dawała ci nadludzkiej siły, przynajmniej nie tym razem. Po chwili spędzonej na usunięciu gruzu udało ci się uciec z walącego się budynku. Teraz pozostało ci tylko podjęcie decyzji. Co dalej?
Bilauta- Liczba postów : 71
Join date : 03/09/2013
Age : 31
Skąd : Śląsk
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Nie rozumiałem już nic z tego co się działo. Jednakże fakt że brat mógł być po ich stronie nie dawał mi spokoju. Po zebraniu rzeczy z jego pokoju postanowiłem przeskanować swojego pokemona.
-Snivy wybieram cię - powiedziałem.
Postanowiłem przeskanować pokemona by dowiedzieć się czegoś na jego temat.
-Snivy wybieram cię - powiedziałem.
Postanowiłem przeskanować pokemona by dowiedzieć się czegoś na jego temat.
Mark Evans- Liczba postów : 16
Join date : 02/09/2013
Age : 31
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Nazwa: Snivy
Typ: Trawiasty
Poziom: 5 (0% EXP)
Opis: To bystry Pokémon z chłodnym zachowaniem. Jest bardzo spokojny i nie wpada w panikę nawet w obliczu większego wroga. Zwykle wyleguje się na słońcu i podlega fotosyntezie dzięki swemu ogonowi, który opada kiedy traci energię.
Specjalne zdolności: Absorbuje energię słoneczną w procesie fotosyntezy poprzez liść na ogonie, by zwiększać swoje siły, również też wyostrzając swe ruch i zwinność.
Ataki: Tackle, Leer
Bilauta- Liczba postów : 71
Join date : 03/09/2013
Age : 31
Skąd : Śląsk
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Nic konkretnego - pomyślałem i postanowiłem odwołać pokemona do jego pokeballa.
Trochę martwiło mnie zachowanie mojego pokemona lecz postanowiłem ruszać dalej.
Rozglądam się za pokemonami może coś ciekawego znajdę w miejscu takim jak to.
Pallet Town jest zniszczone - pomyślałem, fakt że brat mógł być członkiem tej organizacji nie daje mi spokoju.
Trochę martwiło mnie zachowanie mojego pokemona lecz postanowiłem ruszać dalej.
Rozglądam się za pokemonami może coś ciekawego znajdę w miejscu takim jak to.
Pallet Town jest zniszczone - pomyślałem, fakt że brat mógł być członkiem tej organizacji nie daje mi spokoju.
Mark Evans- Liczba postów : 16
Join date : 02/09/2013
Age : 31
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Okoliczny las nie wyglądał lepiej niż domy w twojej osadzie. Połamane konary, powyrywane drzewa razem z korzeniami. Ta bitwa musiała być okropna. Ciekawę co urządziło w ten sposób las.
Przeszukałeś pobliskie krzaki. trawy i pozostałe drzewa. Niestety. Las wyglądał na opuszczony, a być może na ogołocony. Czyżby Gwiazda zapragnęła czegoś więcej? Jedyne co ci pozostało to ruszyć w dalszą drogę i sprawdzić jak daleko się gają zniszczenia.
Przeszukałeś pobliskie krzaki. trawy i pozostałe drzewa. Niestety. Las wyglądał na opuszczony, a być może na ogołocony. Czyżby Gwiazda zapragnęła czegoś więcej? Jedyne co ci pozostało to ruszyć w dalszą drogę i sprawdzić jak daleko się gają zniszczenia.
Bilauta- Liczba postów : 71
Join date : 03/09/2013
Age : 31
Skąd : Śląsk
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Niestety po dość smutnym przybyciu do miasta. Oraz zobaczeniu zniszczeń zarówno w nim jak i okolicy postanowiłem ruszyć dalej.
-Ciekawe jak daleko sięgają zniszczenia - powiedziałem sam do siebie.
Swoją drogą ciekawiło mnie to co mi pomogło wtedy w domu gdy strop zaczął się walić.
Martwiłem się nieco charakterem Snivy
-Ciekawe jak daleko sięgają zniszczenia - powiedziałem sam do siebie.
Swoją drogą ciekawiło mnie to co mi pomogło wtedy w domu gdy strop zaczął się walić.
Martwiłem się nieco charakterem Snivy
Mark Evans- Liczba postów : 16
Join date : 02/09/2013
Age : 31
Re: Gra Marka Evans'a Do boju Tekknomenie
Droga była długa, ale im dalej tym mniejsze były zniszczenia. Po jakiejś godzinie udało ci się usłyszeć pierwsze oznaki życia w otaczającym cię lesie.
Po kolejnego godzinie zobaczyłeś przed sobą pierwszego pokemona. był to pospolity Pidgey. Ale cóż. Na bezrybiu i rak to ryba
Po kolejnego godzinie zobaczyłeś przed sobą pierwszego pokemona. był to pospolity Pidgey. Ale cóż. Na bezrybiu i rak to ryba
Bilauta- Liczba postów : 71
Join date : 03/09/2013
Age : 31
Skąd : Śląsk
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|